*Rok później*
Jesteśmy szczęśliwą rodziną. Dziewczynki rosną jak na drożdżach, wdały się w tatusia. Codziennie Lotman bierze małe do parku a czasami na Podpromie i przekazuje im wszystkie tajniki siatkówki. Mówię mu że one są jeszcze za małe ale mąż twierdzi że im szybciej tym lepiej. Tak słodko to wygląda, a jak już przychodzą wujkowie żeby pomóc to po prostu komedia nie do opisania.
Każdego dnia dziękuję Bogu za to że postawił na mojej drodze Paula, Ole i Piotrka ogólnie wszystkich, których poznałam tutaj w Rzeszowie. Dzięki nim nauczyłam się że mimo wszystko trzeba walczyć o swoje szczęście mimo przeciwności losu.
Oczywiście zdarzają się nam różne sprzeczki ale o błahostki, poza tym nie potrafimy się na siebie długo gniewać. Widząc uśmiechy na twarzach moich najbliższych, dochodzę do wniosku że było warto tyle cierpieć aby teraz wieść beztroskie życie.
Przez rok wiele się nie zmieniło zostaliśmy ponownie rodzicami tym razem chrzestnymi. Oli i Piotrkowi urodził się przepiękny synek o imieniu Jaś. Każdy weekend wolny od meczy spędzamy razem.
Ja wróciłam do pracy fotografa i masażystki w miejscowym klubie a córkami zajmuję się moja kochana mama. Podsumowując jestem szczęśliwa...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę krótki ten epilog wiem ale za to tutaj się trochę rozpiszę bo chcę podziękować każdemu z osobna. Tak więc dziękuję:
-Lorin , za wnikliwe komentarze pod rozdziałami, uwielbiam je czytać.
-Beacie, za to że starała się komentować posty oraz że za każdym razem chwaliła moje "wypociny"
-anonimkom z aska, które pytały kiedy nowy rozdział.
-osobom, które śledziły losy Paula i Blanki ale się nie ujawniały (Ola Z i Żaneta W. o Was mowa)
-Sylwi T. która po każdym rozdziale mówiła że jestem głupia ale i tak mnie kocha. ;*
-Oli T. za to że pokazała mi piosenkę Avril Lavigne-Let me go dzięki temu tworowi napisałam połowę rozdziałów.
-wszystkim moim anonimowym komentatorom jesteście cudowni ;*
-chcę z tego miejsca podziękować też moim kolegom, którzy tu zaglądali i mnie pochwalili.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM CZYTELNIKOM!
Jeżeli o kimś zapomniałam to przepraszam. Przepraszam też za moje błędy bo zdaję sobie sprawę że jest ich tu mnóstwo.
Przyznam szczerze że pisząc te podziękowania łezka mi się w oku zakręciła. Ale od dzisiaj/jutra zaczynam nowe opowiadanie, na które waz serdecznie zapraszam http://ty-i-ja-wulkany-dwa.blogspot.com/ . Mam nadzieję że ze mną zostaniecie. ;)
JESZCZE RAZ ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM....
O kurczę, moje komentarze były wnikliwe? Szyba muszę je jeszcze raz przeczytać;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to epilog, mimo, że krótki, bardzo mi się podoba. Warto walczyć o miłość i o szczęście, nawet jeśli życie kładzie nam kłody pod nogi. I Blanka, pomimo różnych trudności, zwyciężyła. A takiej rodziny i przyjaciół można jej tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam cię serdecznie i do zobaczenia na nowym blogu:)
Lorin |please-stop-us|
Będzie brakować mi tego bloga :( No ale cóż :) Pomimo że epilog był krótki ale super. Czekam na kolejny blog :* Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;p
OdpowiedzUsuńSzkoda że ten blog się kończy :( Ehh... będzie mi brakować twoich ,, Wypocin '' xD Nie no żart ;D Czekam na następne blogi ;p
Pzdr ;*
Wszystko dobre co się dobrze kończy, więc cieszę się, że ta historia doczekała się szczęśliwego końca. Dziękuję za całą historię i oczywiście, będę stałą bywalczynią na Twoim nowym blogu. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że to już koniec ;cc
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie było świetne ;)
Pozdrawiam ;*
Zostałaś nominowana do Liebster Award ;) Szczegóły na http://byles-dla-mnie-wszystkim.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń