Nadszedł wieczór. Pierwsi kibice zaczęli się pojawiać na trybunach. Ja z gotowym sprzętem czekałam aż obydwie drużyny wyjdą na boisko. Długo nie trzeba było czekać. Po około pół godzinach rozpoczął się mecz. Pierwszy set padł łupem Rzeszowiaków. Ale w kolejnych poszło gorzej niż myślałam. Na całe szczęście wygraliśmy w zadowalającym stosunku 3:0 ! Kibice również dopisali jak zawsze. A ja nareszcie byłam zadowolona z materiałów, które zgromadziłam podczas spotkania. Po meczu udałam się na konferencję prasową z Alkiem i trenerem.
Zeszłam z powrotem na boisko. Paul rozdawał autografy, więc ja usiadłam na schodach czekając aż skończy. Po około godzinie kolejka z fanami wcale się nie zmniejszała a ja zmęczona jak nigdy podeszłam do mojego narzeczonego mówiąc:
-Przepraszam kochani ale Paul już jest zmęczony. -po tych słowach odciągnęłam go od kolejki a on nie zważając na ludzi różnych fotografów objął mnie po czym wpił swoje usta w moje. Myślałam że odpłynę...
-Gdyby nie ja stał byś tu do rana.
-Wiem, nie potrafię nikomu odmówić zdjęcia czy podpisu.
-Ooo mój cały Lotman, dobry do bólu -zaśmiałam się.
-Leć się przebierać czekam w samochodzie.
-Okej.
Godzinę później dotarliśmy do domu. Ja musiałam się wyspać gdyż od rana znów miałam pełno pracy, a mianowicie zmontować filmik do "Asseco Resovia Tv" a potem jeszcze kolejny masaż. Oni to mają dobrze nawet po meczu wygranym 3:0 mają masaż jaki ten świat jest nie sprawiedliwy... Kiedy tylko weszliśmy do mieszkania od razu wzięłam prysznic i poszłam spać.
Rano obudził mnie, huk miasta. Od razu po otworzeniu okna spostrzegłam że balkon jest otwarty. Nie wychodziłam z łóżka. Po chwili drzwi do pokoju się otwarły, stał w nich Paul z tacką, na której było śniadanie.
-Proszę bardzo to dla ciebie królewno. -ucałował mnie na przywitanie Amerykanin
-Ojej na prawdę, jakiś ty kochany, dziękuję. -odwzajemniłam jego delikatny pocałunek, po czym zabrałam się do jedzenia.
-Masz dzisiaj jakiś trening?
-Nie mam. Więc ty sobie spokojnie pracuj a ja przygotuję kolację.
-A na masaż do mnie nie przyjdziesz?
-Hmm, myślałem że ja będę miał jakiś specjalny masaż po kolacji...
-Głupek. - wybuchliśmy śmiechem. -Ale rozważę twój pomysł
Po przygotowanym przez Paula śniadaniu, ubrałam się lekko pomalowałam i ruszyłam na Podpromie.
Tak jak miałam w planach najpierw zmontowałam filmik a następnie zaczęli schodzić się chłopcy na masaż. Jak zwykle była miła atmosfera, do czasu aż zjawił się Nikolay...
-Mogę wejść?
-Wejdź, zaczekaj chwilę a ja przyniosę olejek. - Penchev oparł się o biurko i uśmiechnął się.
-Co cię tak bawi?
-Liczyłem na jakiś masaż gratis, u mnie w mieszkaniu.
-Że co proszę?! -w tym momencie byłam wyprowadzona z równowagi jak nigdy
-To co słyszysz kochanie...
-Chyba nie pamiętam żebyśmy przechodzili na pieszczotliwe słówka!
Niko podszedł do nie po czym delikatnie złapał mnie za podbródek.
-Co ty znowu robisz\? -strąciłam jego rękę z mojej brody
-Nie mów mi że nie chcesz powtórzyć tego pocałunku?
-Człowieku ty jesteś nie normalny, opanuj się! Przez ciebie o mało nie rozpadł się związek mój i Paula!
-Dla mnie mała strata!
-Pewnie bo tobie się wydaje że wywrócisz tymi twoimi boskimi oczami i każdą będziesz mieć?!
-Sama powiedziałaś boskimi!
-Nie denerwuj mnie! -nawet nie spostrzegliśmy się kiedy zaczęliśmy krzyczeć. Pod drzwiami stali Krzysiek, Piotrek, Alek i Dawid. Widziałam ich ale nie miałam siły krzyczeć na nich żeby się nie wtrącali.
-Ale ja cię nie denerwuje. - Niko znów do mnie podszedł, nagle do gabinetu wparował wkurzony Lotman.
-CZŁOWIEKU CO TY ZNOWU CHCESZ OD MOJEJ NARZECZONEJ?!
Już wtedy wiedziałam że któryś z chłopaków pod drzwiami zadzwonił po Paula.
-Ja nic, rozmawiamy sobie o nas.
-Nie wkur*wiaj mnie! Bo ci coś zrobię.
-Ooo proszę będziemy się bić?! No dawaj! -nim się spostrzegłam chłopaki zaczęli się bić. Do pokoju wparował Igłą, który próbował ich rozdzielić a który sam został uderzony przez przypadek.
-Ej, przestańcie!! -krzyknęłam, całe zajście usłyszał trener, wpadł do nas po czym swoim stanowczym głosem rozkazał chłopakom przestać się bić a mnie kazał ich obejrzeć.
Na całe szczęście skończyło się tylko na podbitych oczach rozciętej wardze i krwotoku z nosa.
-Nie no idioci! -powtarzałam od nosem opatrując chłopaków.
-A tobie Paul co przyszło do głowy żeby się z nim bić, mogłeś się domyślić że będzie chciał cię sprowokować!
-Wiem no , przepraszam skarbie. -Nikolay się roześmiał.
-A ty się zamknij z tobą jeszcze nie skończyłam! -pogroziłam Bułgarowi
Po "akcji reanimacyjnej" wróciliśmy do domu. Gdzie czekał już powiadomiony o całym zajściu Piotrek. Oni siedząc na kanapie rozmawiali a ja myślałam jak zemścić się na Penchevie....
-----------------------------------------------------------------------------------
Jest oto 13 (mam nadzieję nie pechowy) rozdział. Pierwszy raz dodaję coś z dnia na dzień... :) I zapewne ostatni raz. :p Chciałabym pozdrowić z tego miejsca moją koleżankę Sylwię T. która o to mnie prosiła.
Czekam na wasze opinie odnośnie tej części. :D
hahah dziękuję Anuszka :*** <3 ja to Cię tylko poganiałam :P rozdział jest świetny.! dalej Ania dalej.!
OdpowiedzUsuńPomysł z podwójnym ślubem wydaje się ciekawy i mi też się podoba. Myślałam, że Nikolay już odpuścił, ale widać uparciuch z niego. A z Paula jaki zazdrośnik. Ciekawe jaka to będzie zemsta na Penchevie...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Pozdrawiam,
Lorin |zagrajmy-pozorami|
Jest świetny ;) Az miło sie czyta.. Czekam na kolejne ;) <33
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na następny. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)